Czyżby koniec pór roku ?... Na Nowy Rok bajka o dębie, piędziku i bogatce…

Klauzula informacyjna dot. przetwarzania danych osobowych na podstawie obowiązku prawnego ciążącego na administratorze. Szczegółowe informacje znajdują się w zakładce: Polityka prywatności.

1 stycznia 2023 r. – Nowy Rok – w dzień + 170 C, w nocy + 80 C ! W przyrodzie wielkie poruszenie: żurawie lecą na wschód, entuzjastycznie klangorując, gęsi ciągną na północ, optymistycznie przekrzykując się w locie, pomniejsze ptaszki przydomowe kręcą się i świergoczą głośniej niż zwykle, pszczółki, opuściwszy bezpieczne ule, radośnie pobzykują w słońcu… A jeszcze nie tak dawno o tej porze roku zalegiwały śniegi i trzaskały mrozy…

Perturbacje pogodowe, które niewątpliwie cieszą oszczędzających na opale i energii, powodują desynchronizację w przyrodzie, której konsekwencje są trudne do przewidzenia. Aczkolwiek nie jest to temat nowy, jako że o zmianach klimatycznych dyskutuje się od dawna, organizuje konferencje, kongresy, sympozja i ważne narady na wysokich szczeblach, wyraża opinie i wzniosłe myśli… Ale z tego akurat przyroda niewiele sobie robi.

W roku 2007, a więc 15 lat temu, miesięcznik Science et Vie przypomniał o fakcie wyraźnie rysującej się desynchronizacji przyrody, posiłkując się bajką prostą i przemawiającą do wyobraźni. Jej bohaterami są: dąb, gąsienica i sikorka. Dąb jest szypułkowy, gąsienica piędzika przedzimka, a sikorka – bogatka. Rola dębu w przyrodzie, historii i kulturze jest znana, piędzik przedzimek zdrowo zalazł za skórę leśnikom, zwłaszcza wtedy, gdy występując w nadmiernej ilości objadał z liści (czasem do cna) rzeczone dęby. Sikorki kochamy wszyscy, i zdajemy sobie sprawę, jak ważną rolę odgrywają one w ludzkim gospodarowaniu. Zatem: dąb wykształca młode listki, piędziki przedzimki zjadają je z apetytem, sikorka piędziki te wyłapuje skrupulatnie i karmi nimi swoje pisklaki – pisklaki krzepną a sikorkowa rodzina rośnie w siłę. I oddaje potem nieocenione usługi rodzajowi ludzkiemu. I tak było przez długie lata.

Aż tu nagle na początku zimy robi się wiosna – zupełnie nieodpowiedzialnie ! Pączki na dębach pękają wcześniej niż zwykle (w 2007 r. oceniano, iż co najmniej tydzień wcześniej), piędziki wykluwają się z jajeczek jeszcze wcześniej (w 2007 r. – do 3 tygodni wcześniej !) I tu już się rodzi pierwszy problem: właśnie co wylęgłe piędziki, żywiące się młodymi listkami dębowymi, nie mają co jeść ! Skutek: populacja piędzika zostaje zdziesiątkowana. Cieszy to leśników, ale martwi sikorki, bo one akurat w tym czasie kończą wysiadywanie jajek i mają obowiązek wykarmiać swoje potomstwo ! I tu rodzi się problem drugi: żarłoczne i rozwrzeszczane pisklaki sikorki z szeroko rozwartymi dziobkami domagają się strawy, a strawy nie ma ! Skutek: populacja sikorek maleje, a to już nie cieszy nikogo.

Takich dramatów, wynikających z rozregulowania klimatu są tysiące.

Zatem, nie cieszmy się z tej wiosny u zarania zimy, tych klangorujących żurawi, gęsi gnających na północ czy pszczółek wylatujących gromadnie z uli – nic z tego dobrego nie będzie…

Tekst – S. Pytliński, foto - Kinga Nowak.  

bogatka